Rozmowa

- Przyszedłem po Ciebie
- Nigdy nie zadawałam Ci tego pytania, proszę powiedz czego ode mnie chcesz?
- Nigdy nie mówiłem Ci, bo nie zapytałaś wprost. Nie powiem Ci dokładnie, bo sam nie jestem niczego pewien. Chcę po prostu Ciebie
- Nie dostaniesz mnie już nigdy więcej!
- Popełniasz wielki błąd, bo sama się oszukujesz. Dobrze wiesz, że chcesz mojego powrotu!
- Skąd wiesz?
-...tak mi się wydaje
- To skoro Ci się wydaje, to ja Ci powiem - nie! Nie potrafiłeś mnie uszanować, żegnaj.
- Wróć do mnie, proszę! Od teraz będę Cię szanował już! Obiecuję!
- Czy od teraz naprawdę szanowałbyś moje wszystkie decyzje?
- Tak! Obiecuję! Dla Ciebie zrobiłbym wszystko, co tylko zechcesz!
- Jak mam Ci wierzyć skoro nie robiłeś tego wcześniej?
- Będę się zmieniał, obiecuję!
- Udowodnij mi więc! Pokaż mi jak się zmieniasz i jak bardzo szanujesz moje decyzje. Pierwsza i ostatnia brzmi - zdecydowałam, że nie chcę byś przychodził już do mnie więcej...

piątek, 12 kwietnia 2013

Bardzo ważne! FAQ dotyczące wampira

Chciałam zwrócić uwagę wszystkich osób, które czytają mój blog, abyście zarówno nie przeceniali wampirów emocjonalnych ani też nie umniejszali wagi ich istnieniu. Co mam na myśli? Otóż informacje zawarte na moim blogu mogą sprawić,że część z Was może zacząć widzieć każdą osobę jako wampira emocjonalnego.  Nic bardziej błędnego. Wampiry emocjonalne to osoby szczególne, wyróżniające się ze względu na swoją przebiegłość.  Nie każda napotkana osoba to wampir, na niego naprawdę trzeba natrafić. Nie należy z nim mylić osób, które nas zwyczajnie denerwują, robią na złość, są zawistne czy są „zwykłymi” oszustami. Pomyślcie o tym, że to trochę jak czytanie o objawach poważnych chorób-jak ktoś się ich boi zaraz odnajdzie u siebie wszystkie symptomy, a tak naprawdę wcale nie jest chory.  Ja nie mam zamiaru wzbudzać w nikim wątpliwości, ale też nie mogę nie mówić o pewnych tematach. Drugi biegun tej sytuacji to z kolei umniejszanie wagi sprawy. Wampiry emocjonalne istnieją, a w sytuacji gdy naprawdę czujemy się krzywdzeni, bagatelizowanie problemu, przerzucanie winy na siebie, tłumaczenie sytuacji czynnikami zewnętrznymi to też nie jest rozwiązanie.

FAQ :)


Cechy wampira i ofiary mieszają mi się zbytnio

To normalne. Te dwie role nie mogą istnieć oddzielnie od siebie. Omawiana przeze mnie ofiara to osoba z gruntu "dobra", która być może nie jest jeszcze świadoma tego, co posiada. Być może złe traktowanie jest jej znane od dawna i nie jest „przyzwyczajona” do faktu, że może być inaczej. To z kolei może sprawiać, że „poszukuje” osoby, która ją w tym utwierdzi.  Wampir to osoba, która najprawdopodobniej również doświadczyła zła. Doskonale wie jak to jest zostać przez kogoś "zdeptanym". Jednak w pewnym momencie swojego życia zadecydowała, że teraz będzie robić dokładnie to, co ją spotkało. Aby to osiągnąć potrzebuje „dobrej” jednostki. Być może nieco roztargnionej i niepewnej swojej wartości, wtedy łatwiej uderzyć. Wampira emocjonalnego nie interesuje osoba „zła”. Nie zależy mu na związku z drugim wampirem, z niego by nie mógł czerpać (trafiłby swój na swego i ktoś by musiał zginąć). Potrzebuje osoby, która mu w pewnym stopniu „ulegnie” i obdarzy akceptacją pomimo zadawanych przez niego ciosów poniżej pasa.

Czy wampiry działają świadomie czy nieświadomie?

I tak i tak. Generalnie wampiry emocjonalne wiedzą, że czynią zło, więc trudno tu mówić o braku świadomości. Znają swój cel i zazwyczaj dobrze wiedzą jak go osiągnąć.Wampiry to jednostki bardzo czujne, one zawsze starają się mieć na baczności i dążą do tego, by móc monitorować sytuację. Jednak nie wszystkie swoje zachowania są w stanie kontrolować. Jest to niemożliwe. Ich trwale negatywna i głęboko zakorzeniona w podświadomości postawa, sprawia, że czasem nawet się nie zorientują, że powiedzieli lub zrobili coś co to złe nastawienie może zdradzać. Warto mieć to na uwadze. Możliwe jest, że niektóre mogą także korzystać z dostępnych powszechnie informacji dotyczących technik manipulacyjnych czy też tak zwanych tematów „ezo” J Warto pamiętać, że wampiry to nie są jakieś nadprzyrodzone istoty, posiadające paranormalne zdolności. To inteligentni ludzie, którzy niestety w pewnym momencie nie przepracowali zła, które ich napotkało i oddają to co dostali dalej, zarówno bezrefleksyjnie jak i zaplanowanie.

Czy wampiry energetyczne to psychopaci?

Zależy co rozumieć przez słowo psychopata. Jeżeli założymy, że psychopata to osoba szkodliwa w sposób widoczny dla społeczeństwa, to wampir emocjonalny niekoniecznie jest psychopatą. Aby ocenić, że ktoś nim jest potrzebna jest większa ilość czynników osobowościowych, od biologicznych począwszy.  Wampir emocjonalny zasadniczo "choruje" na emocje. Zazwyczaj chroni go natomiast pewien poziom myślenia krytycznego o samym sobie. Jego urojenia i lęki często pozostają w sferze samej psychiki. Wie o tym jedynie on i jego poszkodowany partner. Wampiry emocjonalne wiedzą, że czynią zło dlatego tak się ukrywają pod płaszczem kłamstw. Psychopatą jest często osoba postępująca bezkrytycznie w stosunku do swojego zachowania. Wampir może się bać, że żona go zdradza dlatego będzie ją za to winił i poniżał, jednak ukryje to przed światem (ma obawę przed konsekwencjami), psychopata może z tego powodu np. wykazać się silną, widoczną agresją fizyczną (nie zwraca uwagi na konsekwencje lub nawet może nie mieć ich świadomości). Nie można jednak wykluczyć, że niektóre wampiry to psychopaci lub, że wampir tak się „rozkręci” z w swoim złym postępowaniu, że kiedyś nie zapanuje nad sobą. Tego nie wiadomo i to należy rozpatrywać indywidualnie.

Czy będąc w związku z wampirem energetycznym można mu pomóc?

Można jedynie zmniejszać objawy na bieżąco, czyli na moment zgasić pożar, jednak podpalacz wciąż grasuje. Wampiry emocjonalne to osoby, które w pewnym stopniu „wybrały” zło. Nikt nie może za takiego człowieka decydować jak chce żyć. Jego odmiana jest możliwa, jednak jest to zabieg wymagający poświęcenia bardzo dużej ilości czasu, chęci i cierpliwości, ale...są to kroki, których musi podjąć się sam wampir. Pytanie czy partner jest w stanie tak bardzo zaryzykować i poświęcić swoje życie na przekonywanie go do czegoś, co praktycznie nie ma szans powodzenia. Chociażby z tego powodu, ze obcowanie partnera z wampirem będzie dla tego drugiego wciąż stanowiło „pokusę” przerzucania tego co złe. Moim zdaniem całkowite uzdrowienie wiąże się z oddzieleniem tych dwóch osobowości od siebie,  nie jest to łatwe, ale wszystko co niesie zasadniczą wartość jest związane z pewnym trudem i o tym należy pamiętać.

Jak można się uwolnić od wampira energetycznego?

Jak najbardziej jest to możliwe, jednak nie jest to zabieg prosty. Po pierwsze dlatego, że ostateczny krok może nie wystarczyć. Konieczne jest opracowanie szeregu potrzebnych do uwolnienia się narzędzi, dysponowanie dobrą znajomością "wroga" oraz posiadanie świadomości jak to wszystko poprawnie wykorzystać w procesie uwalniania się. Poszkodowany powinien dać sobie czas na przemyślenia i starać się pomału, ale systematycznie gromadzić odpowiednie informacje, cennym narzędziem potrafi być czasem zwykła obserwacja. Trzeba być czujnym i uważnym, ponieważ wampiry posiadają niemałą zdolność "odwracania kota ogonem". Jak wcześniej wspomniałam, początkowe odcięcie się od źródła (toksycznego partnera) może nie być ostatecznym zwycięstwem. To początek drogi, choć jest to krok odważny i godny podziwu. Należy jednak pamiętać, że wszystko co złe wciąż tkwi w głowie poszkodowanego.Wampiry czynią wiele szkód w psychice, mogą dosyć głęboko utknąć w podświadomości dlatego też proces uleczenia jest długotrwały i musi być poparty wewnętrzną gotowością i chęcią uwolnienia się od manipulatora, a także wszystkiego złego co po sobie zostawił.Warto pamiętać, że wampiry emocjonalne mogą powracać. One zazwyczaj nie odpuszczają po pierwszym razie, chociażby dlatego, że utrata partnera jest dla nich utratą bardzo cennego "akumulatora energetycznego". Z tego powodu tak ważne jest nastawienie wewnętrzne osoby, która pragnie zakończyć ten niesatysfakcjonujący rozdział w swoim życiu. Wszystko to jest jednak możliwe do zrobienia i nie pisałabym tego bloga gdybym nie była tego pewna :)

Czy wampir może pokochać drugą osobę?

To pytanie jest dość trudne i jestem pewna, że wielu poszkodowanych partnerów niejednokrotnie zadaje sobie to pytanie. Wampir być może zdaje sobie sprawę, że gdzieś tam istniała kiedyś lub istnieje miłość, jednak dopóki sam nie wyzwoli się ze swoich nałogów nie jest w stanie zrozumieć prawdziwego, dojrzałego znaczenia tego pojęcia. Na tym etapie miłość oznacza dla niego raczej posiadanie niż współpracę opartą na zaufaniu. Wampira emocjonalnego w gruncie rzeczy nie interesuje sama istota człowieczeństwa jego partnera, jego problemy, wątpliwości, on nie chce ich utulić, ugłaskać, po prostu być przy bliskiej osobie. One go interesują same w sobie. Tutaj przebiega właśnie ta "subtelna granica". Z problemów partnera czerpie on raczej swoją siłę, którą później za jakiś czas wykorzystuje. Z kolei negatywne emocje ofiary wynikające ze trudności życiowych są dla niego same w sobie tak potrzebnym mu "akumulatorem emocjonalnym". Wampir pragnie także od partnera uwagi, pokory, posłuszeństwa, uczucia...tylko, że to on tym wszystkim chce zarządzać! Na początku znajomości jest silnie od partnera uzależniony, lecz niestety powoduje to w konsekwencji także uzależnienie partnera od wampira. Jest to sytuacja dosyć niebezpieczna,gdyż może być mylona z uczuciem miłości. Jest jednak pewien plus tej sytuacji. Wampir emocjonalny , aby nie odczuwać bólu, który kiedyś został mu zadany, zamroził swoje własne uczucia. To z kolei nie pozwala mu w pełni otworzyć się na drugiego człowieka. On raczej uczy się o partnerze i buduje pewne przekonania o nim na podstawie samego siebie. To wszystko z kolei powoduje, że w gruncie rzeczy nigdy nie jest w stanie do końca zranić drugiej osoby, bo tak naprawdę... nie końca ją "czuje". Jego wewnętrzna bajka zwyczajnie toczy się w zupełnie odmiennym kierunku, pozornie tylko podobnym do bajki partnera. Warto być może nie zastanawiać się nad wampirzą miłością zbyt długo i tym co on tak naprawdę czuje. Wydaję mi się, że najważniejsze w tej kwestii jest, aby samemu zadać sobie pytanie czego oczekuję od związku i co dla mnie oznacza miłość, gdyż....dla wampira najpewniej jest ona czymś z goła innym.

Określenie wampir energetyczny sugeruje, że jest nim mężczyzna.

Wampirem emocjonalnym może zostać zarówno mężczyzna jak i kobieta. Łatwiej jest mi mówić o kobiecie jako o ofierze ponieważ słowo ofiara jest rodzaju żeńskiego, a wampir z kolei rodzaju męskiego :) 

Jeżeli pojawią się jakieś nowe pytania lub chęć wymiany informacji zapraszam do wypowiedzi. Duża część osób zadaje mi pytania poza blogiem, a chyba łatwiej byłoby wypowiadać się w jednym miejscu. Wtedy wszyscy możemy z tego skorzystać :)

13 komentarzy:

  1. Ciekawe czy wampiryzm jest dziedziczony? Myślę, że niekoniecznie, tzn w jakiejś tam delikatnej mierze tak, ale żeby być wytrawnym wampirem, to jest świadomy wybór i praca nad sobą w tym kierunku zła. Czy mam rację?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyczyny tej formy wampiryzmu upatruje się w doświadczeniach z dzieciństwa. Rodzic będący wampirem emocjonalnym będzie nie tyle nauczał co wyzwala w swoim dziecku te same instynkty i zachowania warunkując go społecznie w taki sam sposób w jaki sam działa. Myślę też że ewolucja możliwości i technik wykorzystywanych do wysysania energii będzie bardziej uskuteczniana.

      Usuń
  2. Myślę, że coś w ten deseń :)Nie wiem czy istnieje jakaś naukowa wiedza dotycząca dziedziczenia "wampiryzmu", być może kwestia ta powinna zostać bardziej zbadana. Na pewno jest jednak dziedziczny jeżeli chodzi o "przekazywanie zła" dalej. Tak jak pisałam wcześniej, wampiry emocjonalne kiedyś same otrzymały zło, nie przepracowały go w sobie i w pewnym sensie teraz używają go w relacjach z innymi. Wiele wtedy zależy od partnera, który dał się wciągnąć w kontakt z wampirem. Partner może mocno podupaść w tej relacji, ale też powinien uważać, by sam nie zaczął oddawać dalej zła, które otrzymał z kolei od wampira. Tak koło może się zamykać i przekazywanie trwa...

    OdpowiedzUsuń
  3. A czy wampiryzmem można się "zarazić"? Brzmi głupio, ale chodzi mi o sytuację gdy ktoś jest z wampirem, potem związek się kończy...Ciekawi mnie czy wtedy ta osoba sama może stać się wampirem wobec innych..Na podobnej zasadzie jak np. ofiara przemocy domowej która staje się katem.

    OdpowiedzUsuń
  4. A jak poznac czy samemu sie nie jest wampirem?

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeżeli chodzi o zarażanie wampiryzmem to jest taka możliwość, że osoba, która została porzucona w dość "niefajnych" okolicznościach może chcieć się w jakiś "sposób" odegrać na przyszłych lub obecnych partnerach czy innych znajomościach. Moim zdaniem jednak, aby stać się wampirem trzeba się trochę "postarać" i mieć odpowiednie podłoże. Szanse na "zainfekowanie" wampiryzmem wzrastają jeżeli w psychice danej osoby występują bardziej zakorzenione czynniki jak np. wychowywanie w trudnych warunkach rodzinnych w poczuciu lęku i braku akceptacji lub też inne wcześniejsze traumatyczne wydarzenia. Wtedy ciężka sytuacja może trochę dopełnić czary goryczy i dać pewne "przyzwolenie" na podjęcie się działań niezgodnych z zasadą fair play. Ważne są także czynniki, które towarzyszyły sytuacji porzucenia. Temat jest jak rzeka i można to dokładniej określić jedynie mając konkretny przypadek przed oczami :)

    Jeżeli chodzi o rozpoznanie czy samemu się jest wampirem emocjonalnym to zachęcam do przeczytania mojego bloga uważnie w całości :) w każdym poście staram się opisywać osobowość zarówno ofiary jak i wampira. Wampir opisany jest bardziej szczegółowo w poście "cechy wampirów energetycznych". Jeżeli jest to niewystarczające to może powinnam dostać bardziej sprecyzowane pytanie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam!

    Kilka razy trwałem w relacjach z wampirami, w tym w związku uczuciowym z taką osobą.
    Do cech ofiar wampira od siebie dodałbym wręcz rezygnację nie tylko ze swoich zainteresowań, czy znajomości, ale z własnej osobowości w ogóle na rzecz wampira i jego/jej problemów. Oprócz lęków, niepewności i paniki doznałemtakże swego rodzaju upoczucia, iż tkwię w 'jądrze ciemności'. Pojawiają się również myśli samobójcze.
    Wampir natomiast jest świetnym graczem na uczuciach. Osobiście spotkałem się z szantażami typu "Co zrobiłbyś, jakbym odeszła', albo "Nie jestem pewna, czy warto być z tobą". Dodatkowo wampir jest często depresyjny, zwłaszcza w przypadku pojawienia się dyskomfortu, choćby codziennego. Naturalnie, w moim przypadku pojawiła się sugestia: "Masz robić wszystko, czego ja chcę!". W wypadku, gdy wampir czuje, że partner chce rzeczywiście odejść, udaje, że zrobi dla niego/niej wszystko. Np. u mnie, kiedy zdecydowałem się odjeść, spotkałem się z 1 strony z wybuchem płaczu, a z 2 strony z przenikliwym wzrokiem wampirzycy, sugestywnymi uwagami, np. "Usiądź obok mnie. Dlaczego nie chcesz siedzieć obok mnie?!". Byłem również przez ok. pół roku ścigany przez wampirka, po definitywnym zerwaniu znajomości.

    Mam jeszcze pytanie: Co zrobić w sytuacji, kiedy widzę, że bliska mi osoba jest w związku uczuciowym z wampirem, staje się jego ofiarą, lecz nie widzi/nie chce zauważyć u niego cech wampirycznych? Dodam, że ta osoba(ofiara) wcześniej te cechy zauważała, lecz po pewnym czasie wampir uśpił jej czujność.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam,
    To prawda, partner oprócz zaniechania dotychczasowych aktywności w konkretnych obszarach życiowych oddaje wampirowi także swoje wnętrze, krok po kroku, niepostrzeżenie. Stąd może pojawić się uczucie ciemności, o którym Pan wspomina. Może być ona skutkiem ubytków osobowościowych, które spowodował wampir, może także świadczyć o poczuciu olbrzymiego osamotnienia, także o utracie sił życiowych i ogólnego spadku nastroju. Mogą to być pewnego rodzaju stany depresyjne, jednak należy pamiętać, że wszystko to jest odnawialne. Organizm i psychika ludzka posiadają niebywałe umiejętności regeneracji. Związek uczuciowy z wampirem jest najtrudniejszą interakcją jaka może mieć miejsce w relacji wampir-poszkodowany, dlatego nie dziwię się, że tak się Pan czuł. Jednak pomimo złego samopoczucia potrafił Pan taki kontakt zerwać, jest to bardzo odważne i świadczące o Pana sile, zwłaszcza, że wampir szybko nie odpuszcza. One są wytrwałe to trzeba im przyznać. To, co Pan napisał jest bardzo ważne. Wampir faktycznie dostarcza niemal na każdym kroku masę sprzecznych komunikatów, jego osoba to właściwie jedna wielka sprzeczność. Nie każdy jednak jest w stanie to zauważyć choćby dlatego, że najzwyczajniej w świecie jest „zahipnotyzowany”, wtedy trudno o racjonalny osąd swojego położenia.
    Jeżeli chodzi o Pana pytanie – Skoro jest to bliska osoba i jest Pan gotów mocno zaangażować się w pomoc to gratuluję postanowienia, jest to niemałe wyzwanie, ale…osiągalne. W momencie kiedy ofiara nie jest już w stanie trzeźwo osądzić swojej sytuacji trzeba w pewien sposób próbować ją „obudzić”. „Wybudzenie z hipnozy” wymaga niemałej wytrwałości, cierpliwości i zrozumienia. Zasadnicza pomoc nie polega na przekonywaniu na siłę do czegokolwiek. W umyśle osoby poszkodowanej znajduje się plątanina emocji, zarówno jej własnych jak i wampira, stąd też argumenty „nie rób tego, on Cię krzywdzi” nie wnoszą nic. Proszę pamiętać, że ta osoba jest „zahipnotyzowana”, dlatego przerzucanie na nią dodatkowo swoich emocji; żalu, złości, że np. pozwoliła sobie na taką sytuację nie wniosą wiele, a nawet mogą Pana od niej oddalić. Warto jest więc pamiętać, by starać się swoje emocje odłożyć nieco na bok. Nie jest mi łatwo cokolwiek powiedzieć jeśli nie znam zarówno ofiary jak i wampira i nie jestem w tej sytuacji bezpośrednio, ale zasadniczo do poszkodowanego należy próbować trafić czymś niezłomnym czyli logiką i faktami. Argumenty świadczące przeciw wampirowi, którymi może Pan próbować „wybudzić” ofiarę powinny być rzeczowe, konkretne, logiczne i poparte konkretnymi przykładami zachowania wampira. Tutaj właśnie można próbować rozplątywać i ukazywać ofierze sprzeczności. Np. widoczne zachowanie wampira jest często sprzeczne z tym co mówi, lub w jednym zdaniu znajdują się dwa przeciwne przekonania. Dobrze by było gdyby „odkodowujące” komunikaty kierowane do ofiary nie były zbyt zawiłe, powinny być raczej proste. Wtedy jej umysł, oparty wszakże na logice ma szansę wychwycić konflikty w dążeniach i przekonaniach wampira. Warto jest pamiętać, że to czym wampir walczy jest właśnie bronią, którą należy go pokonać. Jest to wykorzystanie jego siły na korzyść obrony lub samoobrony. Jest szansa, że bliska Panu osoba się wybudzi, jednak trzeba być trochę „niezłomnym” i warto pamiętać, że wiele zależy także od niej samej. Życzę powodzenia, bo jest ono osiągalne 

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Pytanie czy ta osoba w ogóle jest wampirem energetycznym. Widzę bardzo dużo emocji w tym poście. Nie umiem w tej chwili w żaden sposób tego skomentować, bo nie znam sytuacji. Na pewno jednak poczucie misji uleczania kogokolwiek jest bardzo zgubne i nie tędy droga. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Witam Pania.Jestem z wampirem emocjonalnym 7 lat w zwiazku i w tym okresie trudno bylo sie zdecydowac na narzeczenstwo i slub poniewaz "ciagle"mi cos nie pasowalo.Odkrylem Ja niedawno to Pan Bog mnie oswiecil i pokazal wyjscie z sytuacji.dlatego jestem u Pani.To co przeczytalem na tym blogu to tak jak "Nasz" siedmioletni zyciorys.Nie zakonczylem jeszcze zwiazku ale chce to zrobic.Ona jesce o tym nie wie prosze o pomoc ,Jak roztrzygnac ta koncowa sytuacje? Marek

    OdpowiedzUsuń
  11. Witam Pania.Jestem z wampirem emocjonalnym 7 lat w zwiazku i w tym okresie trudno bylo sie zdecydowac na narzeczenstwo i slub poniewaz "ciagle"mi cos nie pasowalo.Odkrylem Ja niedawno to Pan Bog mnie oswiecil i pokazal wyjscie z sytuacji.dlatego jestem u Pani.To co przeczytalem na tym blogu to tak jak "Nasz" siedmioletni zyciorys.Nie zakonczylem jeszcze zwiazku ale chce to zrobic.Ona jesce o tym nie wie prosze o pomoc ,Jak roztrzygnac ta koncowa sytuacje? Marek

    OdpowiedzUsuń
  12. Witam. Bardzo ciekawy blog i wiele przydatnych informacji:)
    Zastanawiam się czy alkoholik z zaburzeniami psychicznymi czy nawet z nie zdiagnozowaną jeszcze chorobą może być wampirem i zdaje sobie sprawę z tego co robi? I czy od takiej osoby można w ogóle oczekiwać jakiejś odpowiedzialności za swoje słowa i czyny? Czy zawsze alkoholik = wampir?
    Znany jest mi przypadek dojrzałej kobiety, dość inteligentnej, zagłębiającej się w psychologię i ezoterykę, znającej techniki manipulacji, itp, z problemem alkoholowym, zaburzeniami psychicznymi i nimfomanią.
    Występowały u niej takie zachowania: niekonsekwencja, składanie deklaracji bez pokrycia, podkreślanie, że kontroluje sytuację a jednocześnie udawanie naiwnej, nieprzewidywalność, nieobliczalność, agresja, mściwość brak skrupułów, hamulców. Paranoja, podejrzliwość, nieufność, twardość, rozpamiętywanie starych spraw, robienie z siebie ofiary, wzbudzanie współczucia. Kłamstwa, intrygi, konflikty, potem przepraszanie, ale brak empatii i zrozumienia dla innych tak jakby nie miała albo miała mocno upośledzone uczucia, bo jej zachowania opierały się głównie na instynkcie. Nie docierało albo nie obchodziło ją, że kogoś krzywdzi, nie potrafiła wczuć się w położenie drugiego człowieka i zaakceptować, że ma inną osobowość, inne potrzeby, inną wrażliwość, itp.
    Zaborczość, kontrolowanie, budowanie relacji opartych na jakiś zależnościach, materialnych, emocjonalnych, seksualnych, narzucanie swojej pomocy a potem bezwzględne egzekwowanie rewanżu, tylko to ona decydowała jakiej pomocy ktoś potrzebuje.
    Szukanie słabych punktów, chwalenie się tym, że wielu ludzi może zniszczyć, obsesyjna nienawiść do niektórych osób, które w jej mniemaniu rozczarowali, wywoływanie awantur i publiczne wyciąganie prywatności.
    Utrzymywanie równolegle kilku relacji "przyjacielskich" żeby mieć zasilanie z kilku źródełek w tym nielojalność, bo jak się osoba znudziła, to była krytykowana i obgadywana do innej osoby a potem na odwrót. Potrzeba podziwu, adoracji, bycia w centrum uwagi, nazywanie innych plebsem, kompleksy i niskie poczucie własnej wartości, brak celu w życiu, odkładanie i nie kończenie zaczętych spraw.
    Zatruwanie swoimi długimi monologami, wywoływanie przykrych wspomnień i doświadczonych traum i trwanie w tym bólu bez poszukiwania rozwiązań brak zainteresowania w podjęciu pracy nad sobą i profesjonalnej terapii. Co ciekawe w jej mieszkaniu rośliny więdną a zwierzęta chorują. Niestety, ale i dla mnie ta "przyjaźń" spowodowała uszczerbek na zdrowiu fizycznym i spustoszenia psychiczne, wprowadziła wiele niepotrzebnego zamętu i przysporzyła problemów. Dziwne, że trudno jest zapomnieć o takiej relacji...
    Nie dałam się w to do końca może wciągnąć, ale jednak nadal o tym często myślę. Biorąc na logikę a nawet na intuicję, to zawsze jest sygnał, że z taką osobą jest coś nie tak, że nie można jej ufać i należy zachować ostrożność, że z taką osobą po prostu nie da się nawiązać szczerej normalnej znajomości, to się po prostu wyczuwa już po pierwszym kontakcie a mimo to jakiś czynnik powoduje, że się brnie, może to jest ciekawość a może coś innego, nie wiem.
    Staram się teraz to wszystko uporządkować i zrozumieć, szukałam informacji na ten temat i stąd trafiłam na Bloga, bo cały czas się zastanawiam czy miałam kontakt z autentycznym wampirem czy chorym alkoholikiem?
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń